Sponsor główny:
Sekcje sportowe
Terminarz
Tabela
1. Tłuchowia Tłuchowo38
2. Unia Solec Kujawski38
3. Chemik Bydgoszcz37
4. Pogoń Mogilno37
5. Unia Wąbrzeźno33
6. Cuiavia Inowrocław30
7. Wisła Dobrzyń nad Wisłą29
8. Łokietek Brześć Kujawski28
9. Sparta Brodnica24
10. Mustang Ostaszewo24
11. Orlęta Aleksandrów Kujawski20
12. Pomorzanin Serock19
13. Start Pruszcz18
14. Noteć Łabiszyn17
15. Lech Rypin15
16. Kujawiak Kowal13
17. Tarpan Mrocza12
Kolejny dreszczowiec Lecha.:


Lech Rypin 3-2 Notecianka Pakość

Bojas 17', 84'', Grube 38' - Kala 62', Skonieczka 90'


Skład Lecha:

Rumiantsev - Baranowski (78' Buchalski), Ragaman, Koprowski, Lewandowski, Fredyk (żk), Grube, Gajkowski (58' Żurowski), Skrzynecki (46' Wojciechowski), Bojas, Piceluk (67' Cichowlas)


Skład Notecianki

Ciesielski - Lisiecki, Delekta, Jastrzembski, Schumacher, Wiśniewski (78' Bednarek), Nadolski, Słupski (87' Chachuła), Kala (73' Szot), Babiarz (82' Skonieczka), Tabaczyński


W sobotnie popołudnie Lech Rypin w ramach 14 kolejki podejmowal na wlasnym stadionie Noteciankę Pakość. Kibice zgromadzenie na trybunach byli swiadkami prawdziwego dreszczowca. Jednak zacznijmy od początku. Pierwsze 15 minut to gra zachowawcza z obu stron, zespoły chciały zobaczyć, na co dziś stać rywali. Gra toczyła się głównie w środku pola. Jako pierwsi zaatakowali rypinianie. W 10 minucie po faulu na 25 metrze do piłki podszedł Grube. Jednak jego strzał minimalnie minął słupek bramki Ciesielskiego. Na kolejną akcję kibice czekali do 17 minuty. Baranowski podłączył się do akcji ofensywnej. Na lewej flance z Fredykiem rozklepali defensywę gości, nasz defensor zdecydował się na wrzutkę. Piłka spadła wprost na głowę Bojasa, który pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać, ruszyli za ciosem. W 24 minucie mieliśmy kolejny rzut wolny, tym razem w narożniku boiska. Ponownie do futbolówki podszedł Grube, dośrodkował na głowę aktywnego dziś Bojasa, jednak ten trafił w poprzeczkę. Lechici od momentu zdobycia pierwszego gola grali koncertowo. Goście zostali zepchnięci do defensywy, ograniczali się do sporadycznych kontrataków. Po dwóch kwadransach Lech wywalczył kolejny rzut wolny. Tym razem strzał Grube znacznie minął bramkę. Kilka chwil później znowu było gorąco w polu karnym Notecianki. Na strzał zdecydował sie Fredyk, jednak bez trudu piłkę złapał Ciesielski. W 38 minucie mieliśmy już 2-0. Podręcznikowa akcja Lecha. Ponownie podłączył się Baranowski, zagrał z Grube na jeden kontakt. Piłka trafiła do Łukasza, który plasowanym strzałem tuż przy slupku podwyższył prowadzenie. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie, lider schodził do szatni w dobrych nastrojach. Na początku drugiej połowy trener Suchomski zdecydował się na zmianę. W miejsce Skrzyneckiego pojawił się Wojciechowski. W 48 minucie gorąco zrobiło się w szesnastce Rumiantseva. Piłkę z autu wrzucał Nadolski, napastnik przyjezdnych strzalem głową trafił w poprzeczkę. Kwadrans później goście zdobyli bramkę kontaktową. Na uderzenie z powietrza z narożnika szesnastki zdecydował się Kala, Rumiantsev niestety nie miał szans przy tym precyzyjnym strzale. Na 30 minut przed zakończeniem meczu znów mieliśmy emocje. W 66 minucie wykonywaliśmy rzut wolny na 25 metrze od bramki gości. Strzał Grube zatrzymał się na ręce obrońcy stojącego w murze. Kolejny rzut wolny, tym razem z 16 metrów. Ponownie stały egzekutor tych fragmentów gry, jednak tym razem uderza obok słupka. Przez kolejny kwadrans gra toczyła się głównie w środku pola. W 80 minucie z kontrą wyszli goście. W sytuacji sam na sam lepszy okazał się Rumiantsev, w odpowiedzi Cichowlas pospieszył się z oddaniem strzału i golkiper Notecianki nie miał problemów ze złapaniem futbolówki. Na 6 minut przed zakończeniem spotkania kolejna koronkowa akcja Lecha. Na prawej stronie Wojciechowski z Żurowskim rozklepali defensorów gości. Ten drugi zagrał w pole karne do Bojasa, a Kuba pewnym strzałem w krótki róg podwyższył wynik na 3-2. Chwile później Żurowski znalazł się w stuprocentowej sytuacji, jednak z najblizszej odległości trafił wprost w bramkarza. W 90 minucie jeden z rozpaczliwych ataków gości przynosi im bramkę. Najpierw strzał piąstkuje Igor, piłka ponownie trafia do pomocnika Notecianki. Zagrywa on wzdłuż 3 metra, a tam formalności dopełnia Skonieczka. W Rypinie mieliśmy więc 3-2 i powróciły emocje. Kolejna akcja przyjezdnych, jednak strzał z dystansu bez trudu łapie Rumiantsev. Lechowi udało się dowieźć bardzo cenne zwycięstwo do końcowego gwizdka. Rypinianie tym samym mogli cieszyć się już z tytułu mistrza jesieni.


Galeria z meczu dostępna tutaj.

Inne newsy: