6 października 2012 roku. Pamięta jeszcze ktoś tę datę? Jeśli nie, spieszę z podpowiedzią. To właśnie tego dnia rypiński Lech po raz ostatni znalazł się na szczycie ligowej tabeli. Po meczu z Bytovią Lechici zostali liderem zachodniej grupy II ligi.

Od tego wydarzenia minął już niemal rok. Po wycofaniu klubu z rozgrywek centralnych było wielu takich, którzy wieszczyli piłce nożnej w Rypinie głęboką zapaść. Wbrew tym czarnym scenariuszom Lech żyje i co więcej, ma się całkiem dobrze.

Rypiński klub zaskakująco szybko odzyskał równowagę i już jutro stanie przed kolejną szansą objęcia przodownictwa, tym razem już w czwartej lidze. Warunek jest jeden, w meczu na szczycie podopieczni trenera Macieja Grzybowskiego pokonać muszą liderującą rozgrywkom Chełminiankę Chełmno.

Spotkanie dwóch pierwszych drużyn w tabeli to oczywiście hit siódmej kolejki spotkań. Kibiców w Rypinie specjalnie nawet nie trzeba zachęcać do tego, aby jutro przed 17.00 zjawili się na Stadionie Miejskim im. Stanisławy Walasiewiczówny. Każdy szanujący się sympatyk futbolu nie przepuści takiej okazji jak mecz o fotel lidera.

     Chełminianka to dość sensacyjny przodownik tabeli. Zważywszy na fakt, że zespół Waldemara Brachuckiego to tegoroczny beniaminek jego dokonania budzą duży szacunek. Drużyna z pięknego miasta nad Wisłą swoją postawą w dotychczasowych spotkaniach udowodniła, że nie jest przypadkowym liderem rozgrywek. Pięć pewnych zwycięstw, przy tylko jednej przegranej wskazują dobitnie, że zespół dobrze przygotował się do czwartoligowego sezonu i teraz zbiera tego owoce, w postaci seryjnie zdobywanych punktów. W poprzedzającej mecz z Lechem serii gier drużyna Chełmnianki wygrała 3:1 z bydgoską Polonią. Bramki w tym spotkaniu dla zespołu z Chełmna zdobyli Piotrowie – Kaczkowski i Gross oraz Tomasz Grzelecki. Najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu jest jednak Dawid Piasecki, który w swoim dorobku ma już pięć ligowych trafień.

Rywale, z którymi potykali się do tej pory chełminianie nie należeli do ligowych tuzów, trudno więc jednoznacznie oszacować realny potencjał tej drużyny. Najcenniejsze zwycięstwo, jakie lider odniósł w tym sezonie to efektowna wygrana 3:0, na własnym boisku z silną Kujawianką Izbica Kujawska. Prawdziwy sprawdzian dla gości z Chełmna przyjdzie dopiero jutro w Rypinie.

W sobotnie popołudnie drużyna trenera Brachuckiego nie będzie faworytem spotkania. To naszemu zespołowi należałoby przyznać więcej szans na zwycięstwo. Lechici, którzy od kilku tygodni prezentują wysoką, stabilną formę, na własnych śmieciach nie zwykli stosować taryfy ulgowej wobec rywali. Coś o tym powiedzieć mogą zwłaszcza piłkarze z Osia i Lipna. W zespole panuje doskonała atmosfera, zawodnicy z każdym kolejnym wygranym meczem nabierają większej pewności i nikt chyba w klubie nie dopuszcza do siebie myśli o porażce z Chełminianką. Rypinianie będą chcieli w pełni wykorzystać fakt, że zagrają przed swoją publicznością i powalczą o pełną pulę punktową. Ona, jak doskonale wiemy, pozwoli im zasiąść w fotelu lidera.

Stawka spotkania jest wysoka, emocji też z pewnością nie zabraknie. Zespoły zagrają z wielkim zaangażowaniem i wolą zwycięstwa. Który z nich lepiej uniesie ciężar meczu na szczycie dowiemy się już jutro. Wierzymy mocno, że będą nimi podopieczni trenera Grzybowskiego.

     Jutrzejszy mecz poprowadzi pan Łukasz Zasada z Włocławka. Asystować na liniach będą mu panowie Rafał Jankowski oraz Sebastian Szubski. Wszystkich kibiców, także tych z Chełmna zapraszamy gorąco na mecz i liczymy na wasz głośny doping. Początek spotkania przy Sportowej 41 o godzinie 17.00.