Dziś piłkarzy rypińskiego Lecha czeka kolejne trudne ligowe starcie. Drużyna trenera Macieja Grzybowskiego udaje się do dalekiego Szubina, gdzie późnym popołudniem zmierzy się z tamtejszą Szubinianką.

Niezwykłą huśtawkę nastrojów w ostatnich tygodniach fundują swoim kibicom Lechici. Po wygranej na terenie wicelidera z Chełmna, rypinianie przed własną publicznością zupełnie nieoczekiwanie stracili komplet punktów z walczącym o ligowy byt Zdrojem Ciechocinek. Gdy do tego dołożymy jeszcze porażkę w Lipnie śmiało możemy stwierdzić, że nasz zespół wiosną wcielił się w rolę Janosika, który w postanowił wziąć w opiekę najsłabszych tej ligi.

Za kilka godzin Lechici zmierzą się z kolejnym rywalem z dołu tabeli - Szubinianką. Stają dziś naprzeciw drużyny, którą jesienią w Rypinie niemiłosiernie obili. Dzień, w którym szubinianie z bagażem dziewięciu straconych goli wrócili do domu, zapewne do dziś pamiętają  jako jeden z najczarniejszych koszmarów w ich przygodzie z piłką. Spotkanie przy Sportowej 41 zdecydowanie nie był to mecz, którym piłkarze Szubinianki w przyszłości chwalić będą się swoim wnukom.

Tamten mecz to już jednak niestety historia. Dziś, po upływie zaledwie kilku miesięcy sytuacja obu drużyn jest diametralnie inna. Nasza drużyna gra w kratkę, dobre mecze przeplata zupełnie nieudanymi. Niestety tych drugich jest w tym roku zdecydowanie więcej. Jakby to niewiarygodnie  nie zabrzmiało, nasz zespół (nie licząc walkowera za mecz z Krajną) wiosną wygrał zaledwie dwukrotnie. Lechici zatracili skuteczność, którą tak imponowali w rundzie jesiennej. Osłabieni kadrowo w przerwie zimowej rypinianie wyraźnie mają problemy ze zdobywaniem goli. Na paradoks zakrawa fakt, że najskuteczniejszym graczem zespołu wiosną jest jego … stoper. Piotr Buchalski, doświadczony kapitan Lecha jest autorem aż pięciu z ośmiu trafień Lechitów w tej rundzie.

Szubinianka zaś to z pełną odpowiedzialnością można stwierdzić rewelacja rundy rewanżowej. Zespół trenera Wiesława Stepczyńskiego gra jak z nut i regularnie zdobywa punkty. Dość powiedzieć, że rok 2014 szubinianie  rozpoczynali z dramatycznym dorobkiem czterech punktów,  a wiosną w siedmiu tylko spotkaniach do swojego skromnego konta punktowego dopisali już kolejnych 16 oczek. Gospodarze dzisiejszego meczu od marca przegrali i zremisowali zaledwie po jednym spotkaniu. W pozostałych poradzili sobie wyśmienicie, czego żywym dowodem są wysokie wygrane z Gopłem Kruszwica czy Pomorzaninem Toruń. Oczywiście starty z jesieni, mimo świetnej postawy na wiosnę nie pozwoliły Szubiniance opuścić jeszcze strefy spadkowej. Jest ona jednak coraz bliżej celu i niewykluczone, że skazywani na porażkę piłkarze z Szubina obronią czwartą ligę dla swojego miasta.

Lech w dzisiejszym meczu spróbuje powstrzymać zwycięski marsz gospodarzy. Nie będzie to oczywiście zadanie łatwe. Zespół trenera Stepczyńskiego jest w gazie i to chyba on jest faworytem spotkania. Jego piłkarze z pewnością pałają chęcią rewanżu za jesienny blamaż przy Sportowej 41 i przy swojej publiczności zagrają o zwycięstwo.

Rypinianie też jednak mają coś do udowodnienia swoim sympatykom. Nieudany mecz ze Zdrojem ogromnie rozczarował fanów Lecha. Mimo, dużej przewagi przez całe spotkanie Lechici przegrali mecz, którego przegrać nie powinni. Dziś staną przed szansą rehabilitacji w oczach kibiców i wierzymy, że będzie ona w pełni udana.

     Mecz w Szubinie odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Miejskiego, a jego początek zaplanowano na godzinę 17.00. Spotkanie poprowadzi arbiter z Chełmży pan Grzegorz Sosnowski. Asystować będą mu panowie Mateusz Śliwowski oraz Jacek Kowalski.