Już za niecałe trzy godziny meczem w Brodnicy zainaugurowana zostanie trzydziesta druga seria gier o mistrzostwo czwartej ligi kujawsko – pomorskiej. Tamtejsza Sparta w meczu derbowym zmierzy się z rypińskim Lechem. Spotkanie niestety odbędzie się bez udziału publiczności.

Kibice obu drużyn na to starcie czekali od dawna. Niestety, tym razem muszą obejść się smakiem. Meczu nie obejrzą. Kara nałożona przez K-PZPN na klub z grodu nad Drwęcą powoduje, że spotkanie, które miało być wielkim świętem regionalnego futbolu przekształci się w mecz, który przebiegać będzie w atmosferze gry sparingowej.

Bez względu na okoliczności będzie to jednak ważna potyczka zarówno dla Sparty, jak i Lecha. Wiadomo, derby to oprócz punktów jakie można zainkasować za wygraną także, a może nawet przede wszystkim prestiż. Gospodarze z pewnością mają jeszcze dobrze w pamięci lanie, jakie Lechici spuścili im jesienią przy Sportowej i pałają ogromną chęcią rewanżu. Nasz zespół z kolei bije się nadal o podium na koniec sezonu i komplet oczek wywalczonych na boisku sąsiada zza miedzy byłby bardzo pomocny w skutecznej walce o realizację tego ambitnego celu.

Mecz w zasadzie nie ma jasno określonego faworyta. Obie ekipy wiosną grają na podobnym poziomie, dodajmy wysokim poziomie. Gospodarze dzisiejszych derbów w rundzie rewanżowej punktują z zadziwiającą regularnością. Do swojego skromnego stanu konta po jesieni, dopisali już dwadzieścia siedem punktów. Z dwunastu wiosennych spotkań wygrali aż siedem. Najbardziej spektakularna wygrana Sparty to mecz w Chełmnie, gdzie rozbiła ona 4:0, jakby nie było, zespół z czołówki tabeli. Na swoim terenie brodniczanie też spisują się znakomicie. Pierwsza domowa porażka dzisiejszego rywala Lecha przyszła dopiero przed dwoma tygodniami. Spartanie dość niespodziewanie przegrali wówczas 1:2 z Cuiavią Inowrocław. Był to jednak ewidentny wypadek przy pracy, co zespół znad Drwęcy udowodnił już w kolejnym spotkaniu, remisując w Mogilnie z walczącą nadal o awans do trzeciej ligi tamtejszą Pogonią. Gol dla brodniczan w tym meczu zdobył Białorusin, Pavel Pampukha.

Nasza drużyna też osiągnęła dobrą formę. W ostatnich trzech swoich występach zanotowała komplet zwycięstw. Szczególnie efektownie Lechici zaprezentowali się przed tygodniem, kiedy do na Sportowej 41 wysoko pokonali Start Warlubie. W meczu tym instynktem strzeleckim błysnął Marek Magdziński, który czterokrotnie posyłał piłkę do bramki rywala. Dziś napastnik Lecha również liczy na to, że coś ustrzeli. Będzie to zresztą dla niego szczególny mecz. W sezonie 2015/2016 był przecież zawodnikiem klubu z Brodnicy. Graczy w przeszłością w obu ekipach jest zresztą, jak doskonale wiemy więcej. Wystarczy wspomnieć choćby Mariusza Rutkowskiego, Piotra Buchalskiego, Radosława Fodrowskiego czy z drugiej strony barykady Radosława Gajkowskiego, Mariusza Śniecia, Mirosława Ratkowskiego i Łukasza Ciechowskiego.

Będzie to bez dwóch zdań mecz starych znajomych, spotkanie drużyn, które wiedzą o sobie wszystko. Na murawie nie będzie jednak miejsca na przesadną uprzejmość, nikt nie odstawi nogi, gra będzie szła na całego i trudno spodziewać się, że któraś ze stron zastosuje wobec rywala taryfę ulgową. Tym bardziej wielka szkodą, że nikt niestety nie zobaczy tego starcia. Takie mecze powinny odbywać się przy pełnych, kipiących energią trybunach.

       Początek spotkania o godzinie 13:00. Jego rozjemcą będzie arbiter z Zamościa, pan Sławomir Winiecki. Sędziami asystentami będą zaś panowie Paweł Oparczyk oraz Marek Semrau.