Sponsor główny:
Sekcje sportowe
Terminarz
Tabela
1. Tłuchowia Tłuchowo38
2. Unia Solec Kujawski38
3. Chemik Bydgoszcz37
4. Pogoń Mogilno37
5. Unia Wąbrzeźno33
6. Cuiavia Inowrocław30
7. Wisła Dobrzyń nad Wisłą29
8. Łokietek Brześć Kujawski28
9. Sparta Brodnica24
10. Mustang Ostaszewo24
11. Orlęta Aleksandrów Kujawski20
12. Pomorzanin Serock19
13. Start Pruszcz18
14. Noteć Łabiszyn17
15. Lech Rypin15
16. Kujawiak Kowal13
17. Tarpan Mrocza12
Punkty zostały przy Sportowej:


     Trzecie z kolei domowe zwycięstwo wywalczyli dziś piłkarze rypińskiego Lecha. Nasz zespół w sobotnie popołudnie pokonał 3:1 Orlęta Aleksandrów Kujawski i  z dorobkiem dziewięciu punktów plasuje się na szóstej pozycji w czwartoligowej tabeli.


Spotkanie rozkręcało się bardzo powoli. Przez pierwszy kwadrans na boisku nie działo się nic, co warte byłoby dłuższego komentarza. Obie ekipy dość chaotycznie próbowały konstruować ataki, gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszy, zresztą niezbyt celny, strzał w tym meczu oddali goście. Była dokładnie 16 minuta. Chwilę później aleksandrowianie już na poważnie zagrozili bramce Lecha. Piłkę wrzuconą z prawej strony w pole karne głową do siatki skierować próbował Łukasz Rutecki. Skuteczną obroną popisał się jednak Klaudiusz Kurek i wynik pozostał bez zmian. Niewykorzystana okazja bardzo prędko zemściła się na przyjezdnych. Dosłownie w kolejnej akcji padł gol dla Lecha. Nasi piłkarze wyprowadzili akcję, którą skutecznym strzałem sfinalizował Szymon Moszczyński. Sześćdziesiąt sekund później indywidualną szarżą prowadzenie gospodarzy próbował podwyższyć jeszcze Marek Magdziński. Jego uderzenie z ostrego kąta wybronił jednak Kacper Kościelecki.

 

Na drugiego gola Lechitów czekaliśmy do 35 minuty spotkania. Wówczas to w polu karnym Orląt padł debiutujący w zespole z Rypina Japończyk Kazuma Nishizawa. Sędzia zawodów pan Dariusz Drozd podjął decyzję o podyktowaniu jedenastki dla miejscowych. Do jej wykonania podszedł Marek Magdzińśki, który silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi z Aleksandrowa. Dwubramkowa przewaga Lecha pozwoliła naszym zawodnikom na w miarę spokojną grę. Chwila jednak nieuwagi mogła rypinian kosztować utratę gola. W 40 minucie spotkania goście groźnie zaatakowali i tylko skuteczna interwencja Klaudiusza Kurka w sytuacji jeden na jeden pozbawiła ich bramki kontaktowej.

 

      Druga odsłona gry rozpoczęła się z dwudziestominutowym opóźnieniem. Spowodowane ono było lądowaniem na stadionie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przyleciał po pacjenta poszkodowanego wypadku motocyklowym, jaki miał dziś miejsce w naszym mieście.

 

Tuż po wznowieniu gry zaatakowali goście. Na szczęście dość dobra okazja bramkowa została przez nich zaprzepaszczona. W odpowiedzi Lechici w 48 minucie spotkania skonstruowali akcję, po której uderzał Radosław Fodrowski. Niestety niecelnie. Dwie minuty później było już jednak 3:0. Podopieczni trenera Tomasza Paczkowskiego wywalczyli rzut wolny z prawej strony boiska. Do futbolówki podszedł Szymon Moszczyński. Pomocnik Lecha posłał ją w kierunku dalszego słupka bramki Orląt, gdzie czekał Piotr Buchalski. Doświadczonemu defensorowi gospodarzy pozostało tylko przyłożyć głowę i dopełnić formalności.

 

Trzybramkowe prowadzenie w zasadzie powinno zniechęcić przyjezdnych do dalszej walki. O dziwo, stało się inaczej. Aleksandrowianie nie mający już nic do stracenia zaczęli grać lepiej. W 54 minucie Lecha ponownie przed utratą gola ratować musiał Kurek. Po chwili nasz bramkarz, generalnie bardzo dobrze spisujący się między słupkami przez całe spotkanie, pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji. Kosztowała go ona kuriozalnego gola. Wybijając piłkę sprzed bramki trafił futbolówką w plecy Łukasza Ruteckiego. Odbita piłka od nic nie nieświadomego aleksandrowianina zmierzała do siatki. Kurek desperackim padem zatrzymał ją wprawdzie na linii, jednak nie utrzymał jej w rękawicach. Koniec końców spadła ona pod nogi Ruteckiego, który z najbliższej odległości wpakował ją do bramki.

 

Po wznowieniu gry od środka Lechici ponownie zaatakowali. Strzałem z daleka Kościeleckiego zaskoczyć próbował Mateusz Szymborski. Uderzył mocno, jednak w środek bramki i golkiper przyjezdnych bez trudu poradził sobie w tej sytuacji. Znacznie groźniej zrobiło się po chwili za to pod drugą bramką. Ładny strzał głową Macieja Gawrońskiego efektowną paradą sparował poza linię końcową boiska Klaudiusz Kurek, rehabilitując się poniekąd za wpadkę sprzed kilku minut. W 66 minucie goście znowu napędzili stracha rypińskim kibicom. Tym razem sam na siódmym metrze znalazł się Kacper Osiński. Jego główka okazała się jednak zbyt lekka i piłkę posłana w kierunku bramki wpadła do koszyczka Kurka. Kolejna nieudana próba zdobycia gola kontaktowego nie odebrała podopiecznym trenera Wiesława Borończyka wiary w odrobienie strat. Na dwadzieścia minut przed końcowym gwizdkiem stworzyli sobie kolejną bardzo dogodną okazję bramkową. Błąd Radosława Rybki, który źle obliczył lot piłki, o mało nie zakończył się golem na 3:2. Na szczęście na wysokości zadania znów stanął Klaudiusz Kurek. Młody bramkarz Lecha popisał się refleksem i niechybnie zmierzającą do siatki futbolówkę jakimś nadludzkim wysiłkiem odbił na poprzeczkę.

 

Ostatni kwadrans gry przypominał ten początkowy. Upływający czas gry ograniczał coraz bardziej szanse gości na korzystny rezultat. Nasi gracze z kolei szanowali piłkę i koncentrowali się na utrzymaniu dwubramkowego prowadzenia. Ostatecznie im się to powiodło. Rypinianie wygrali 3:1 i pną się coraz wyżej w ligowej tabeli. Za tydzień jadą do Włocławka, gdzie zagrają z beniaminkiem. Mecz z Liderem zapowiada się bardzo ciekawie i już dziś zachęcamy wszystkich rypińskich kibiców do zarezerwowania sobie sobotniego popołudnia na podróż do grodu nad Wisłą, w celu wsparcia drużyny swoim dopingiem.

 

 W tym miejscu fotorelacja z meczu (61 zdjęć)



Lech Rypin – Orlęta Aleksandrów Kujawski  3:1 (2:0)


Bramki: Moszczyński 17’, Magdziński 35’(k), Buchalski 50’ – Rutecki 55’

 

Skład Lecha: Kurek – J.Trędewicz (85’ Jankowski), Buchalski, Rybka, Baranowski (k), Szymborski, Fodrowski, Nishizawa (60’ Bocian), M.Trędewicz (66’ Chojnacki), Moszczyński, Magdziński (89’ Narodzonek)

 

Skład Orląt: Kościelecki – Śmieszny, Czułkowski, Żywica (58’ Gawroński), Sadowski (58’ Smołko), Maćkiewicz (60’ Osiński), Povolotskyi, Rutecki, Bihus, Brzeziński, Wojnowski (73’ Młodzieniak)

 

Żółte kartki: Baranowski (Lech) - Povolotskyi, Śmieszny (Orlęta)

Inne newsy: